Zrobiłam się głodna na naleśniki z resztą dżemu truskawkowego, ale zdałam sobie sprawę że zostały mi może 2 łyżki mąki. A ja lubię podjeść więcej naleśników. Zatem znalazłam w szafce pół mieszanki chlebowej z Lidla chyba żytniej i postanowiłam spróbować, co mam do stracenia. Wprawdzie w mieszance są suche drożdże, ale pomyślałam, że je utłukę temperaturą - najpierw zimne mleko potem gorąca patelnia.
Składniki:
1 jajko,
400 ml mleka,
trochę mieszanki chlebowej + 2 łyżki mąki,
cukier.
Cukier dlatego, że mieszanka jest dość słona i dżem jednak tego nie zatajał.
A więc można! I pewnie takie naleśniki są zdrowsze, bo były w środku jakieś otręby i płatki owsiane. W smażeniu drożdże nie dały o sobie znać.
Słyszałam ostatnio także od kumpla, że 'napój' z drożdży, czyli zalane wrzątkiem to zdrowa rzecz, szczególnie dla regeneracji organizmu po licznych imprezach. :)
bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńciekawy przepis na naleśniki:)
OdpowiedzUsuń